czwartek, 1 grudnia 2011

01.12.2011r.

Nie napiszę dziś dużo, zaledwie parę zdań. Nie mam czasu, mam tyle do zrobienia! Jutro piszę dwa sprawdziany i trzy kartkówki, muszę to wszystko nadrobić... Ale mam w sobie tyle energii, że uda mi się to wszystko ogarnąć, to pewne!
Dzisiejszy dzień minął mi szybko. Byłam w szkole, w czasie lekcji wyszłam dwa razy, żeby przyćpać. Byłam z Dawidem. Znów wciągałam od niego, powinnam mu się odwdzięczyć, ale nie odczuwam takiego obowiązku. On ma kasę za nic, a ja muszę zarabiać. Zaprosił mnie na sobotę do swojego domu, będą jego znajomi, feta i dobra muza. Okay, idę. Nie wiem tylko gdzie on mieszka, ale ma mi pokazać.
Nauka w nocy mi służy. Napisałam dzisiaj wszystko, co miałam napisać i poszło mi dobrze, na prawdę dobrze. Zjadłam dzisiaj jabłko i mandarynkę. Zrobiłam 230 brzuszków. Nie, nie. 220. A może? Nie wiem, w każdym razie coś ponad 200.
Na tym dzisiaj zakończę, moje najwspanialsze podręczniki mnie wzywają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz