poniedziałek, 28 listopada 2011

28.11.2011r.

Świetnie! Po prostu świetnie! Poszłam dzisiaj do szkoły i dowiedziałam się, że jeśli opuszczę jeszcze dziesięć godzin lekcyjnych, to mnie z niej wydalą. Z tego powodu do szkoły zostali wezwani moi rodzice i miałam niesamowicie miłą pogawędkę w ich obecności, a także pani dyrektor oraz pani pedagog. Właściwie to nawet jeśli mnie wyrzucą to są przecież też inne gimnazja w mojej okolicy, ale podobno nie mają obowiązku mnie do żadnego z nich przyjąć, a wtedy zostaje jedynie "szkoła specjalna", no albo prywatna. Więc albo będę chodziła do szkoły z psycholami, albo z bogatymi szpanerami. W sumie to mam to w dupie, bo i tak jak mnie wywalą to dopiero po I półroczu, a wtedy do nowej szkoły będę chodziła tylko kilka miesięcy. Albo i nie, bo prawdopodobnie nie zdam do następnej klasy. Co i tak mnie nie przejmuje. Tylko moi starsi się przejęli jak nienormalni i mi trują, że mam zacząć chodzić do szkoły i się uczyć, bla bla bla...
Co do moich wczorajszych refleksji...  Miałam rację. Gówno mi dały te beznadziejne rozważania. Bo po pierwsze - ŻYJĘ, po drugie - wcale nie rozpoczęłam "nowego życia". Jestem naćpana działką, na którą zarobiłam dzisiaj dając dupy dwóm klientom. Dwóm młodym klientom. U Dziadka zarobię jutro. 
Jestem dziwką, tak nazywają mnie moi rówieśnicy, a wiem to, dlatego że słyszałam jak mówią o mnie w szkole. Jestem dziwką i ćpunką. Dobrze jest pójść czasami do tego zasranego burdelu i posłuchać, co mówią o tobie inni. Wspaniałe uczucie usłyszeć prawdy o sobie. Na prawdę polecam. Operacja nie wskazana dla osób o słabych nerwach i skłonności do depresji. 
Koniec głupot na dzisiaj. Idę spać, bo jutro ambitnie maszeruję do szkoły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz