niedziela, 5 lutego 2012

05.02.2012r.

Znów miałam długą przerwę w pisaniu tutaj i wcale nie mam zamiaru tego nadrabiać jakąś niesamowicie długą notką. Dzisiaj napiszę tylko parę zdań, ponieważ nie czuję się najlepiej. 

Jeśli chodzi o moje ferie spędzone na obozie w Austrii - były fantastyczne. Nie będę ich opisywać - za dużo miałabym do napisania. Ważne, że dwa tygodnie byłam z moim ukochanym i że mieliśmy co ćpać. Po powrocie zaczęłam brać więcej i częściej, a kiedy chwilowo nie mieliśmy fety, uświadomiłam sobie jak bardzo siedzę w tym bagnie. Już nie potrafię żyć bez tego. Wcześniej chyba po prostu nie chciałam, a teraz już nie potrafię, ale moje plany nie obejmują jakiś odwyków, o nie! Poradzę sobie, w końcu amfa to nic złego, a to, że się uzależniłam to nie jest powód do smutków, bo Ona pomaga mi normalnie funkcjonować. 
Od kilku dni źle się czuję... Nie wiem co się dokładnie ze mną dzieje, bo jeszcze nigdy nie czułam się tak jak dzisiaj. Ciągle wymiotuję, nie potrafię patrzeć na jedzenie. W dodatku nie mam siły na nic, nawet po dobrej działce. Od wczoraj cały czas leżę. No może nie cały czas, bo robię sobie przerwy na bieg do toalety. 

Chciałabym jeszcze tyle napisać, ale znów mam odruch wymiotny. Lecę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz